
Sobotnia kumulacja w Klubie Suzuki to kumulacja atrakcji III Jesiennego Rajdu 4x4. Na początek roadbook. 70 kilometrowa trasa zaszyfrowana w stu tajemniczych kratkach. Kreski, strzałki i cyferki. Oczywiście nie jest to żadna wiedza dla wtajemniczonych, a zapis trasy do przebycia.
Cyfry to metry, kreski to drogi, a strzałki to kierunki gdzie należy jechać. Chyba nie było problemów, bo liczba powrotów z trasy zgodziła się z liczbą wyjazdów . Trochę kolein i błota nie było w stanie zatrzymać uczestników rajdu. Sytuacja mogłaby wyglądać inaczej gdyby była to mokra jesień, a że pogoda dopisała największą atrakcją trasy była złota polska jesień. Paleta barw jaką zaprezentowała przyroda mogła zawrócić w głowie.

Roadbook to tylko wstęp do dalszej zabawy. W czasie kiedy uczestnicy rajdu byli na trasie, organizatorzy przygotowali próby do prawdziwej walki z terenem. Miejsce wprost wymarzone na takie harce. Naturalny amfiteatr, na górze piknik z lożą szyderców, na dole błoto które wciąga i to dosłownie.



Zdobyć komplet 10 pieczątek było zadaniem bardzo trudnym.
Na szczęście pieczątki nie były przepustką do kolejnej części dnia, czyli wieczornej zabawy integracyjnej.